sposoby na płacz

SAMOREGULACJA U NIEMOWLĄT

Zaburzenia samoregulacji niemowląt są coraz częstszym problemem z jakimi borykają się rodzice.

Bardzo dużo niemowląt ma problemy:

  • ze snem,

  • z karmieniem,

  • z uspokajaniem się,

  • z pobudzeniem układu nerwowego

  • z przechodzeniem między stanami (od spania po płacz itp).

Prowadzi to do wielu problemów takiej rodziny. Rodzice, którzy stale są narażeni na płacz dziecka, niedobór snu, częściej chorują na depresję. Nie są w stanie zapewnić odpowiedniej opieki swojemu dziecku, dochodzi poczucie winy i koło się zamyka.

Jeśli 3 z 5 problemów, które opisałam powyżej są zgłaszane, to dziecko może mieć zaburzenia samoregulacji, czyli problemy z samouspokojeniem się.

Wg definicji: „Zaburzenia regulacji związane z przetwarzaniem bodźców sensorycznych są konstytucjonalnie uwarunkowanymi reakcjami na bodźce zmysłowe. Diagnoza zaburzeń regulacji dotyczy trudności dziecka w regulowaniu emocji i zachowania jak również funkcji motorycznych w odpowiedzi na stymulację sensoryczną, co prowadzi do nieprawidłowości w rozwoju i funkcjonowaniu. Wzorce zachowania charakterystyczne dla tego zaburzenia ujawniają się w wielu kontekstach sytuacyjnych i w relacji z różnymi osobami.” (Klasyfikacja diagnostyczna zaburzeń psychicznych i rozwojowych w okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa).

SEN

Ile powinno spać małe dziecko?

  • noworodek 16-20 h/dobę

  • 3 miesiąc życia 13-18 h/dobę

  • 6 miesiąc życia 14 h/dobę

Niestety często tak nie jest. Trafiają do mnie dzieci, które bardzo mało śpią, nie osiągają fazy snu głębokiego, muszą być stale na rękach, bujane, noszone. Wielu rodziców szuka metod uspokajania dziecka, co często kończy się metodą na „przebodźcowanie”. Bywa, że nie świadomie, ale robią wszystko by dziecko już nie płakało. Robią z dzieckiem przysiady, bujają na piłce, na rękach aż zaśnie. Zwykle są to dość mocne bodźce. I niestety potem dziecko znów potrzebuje silnych bodźców by się uspokoić.



Jeśli chodzi o sen a raczej jego zaburzenia, to warto przyjrzeć się najpierw sobie. Jaką higienę snu zachowywaliśmy na co dzień. Jaki rytm w ciąży miała mama.

Dla tych, którzy planują dziecko, może być dobrą decyzją by higienę snu mieć prawidłową, kłaść się o stałych porach i nie za późno. Przyniesie to fajne efekty nie tylko dziecku, które się urodzi ale również rodzicom.

Jak pomóc dziecku nauczyć się samoregulacji:
  • sypialnia pozbawiona intensywnych bodźców ( wzorzyste tapety, zasłony, bałagan sensoryczny), ciemna, cicha.

  • stałe ramy snu, są badania, które pokazały, że dzieci bez stałych pór chodzenia spać, miały dużo większy problem z chęcią pójścia do łóżka, dłużej zasypiały, co przekładało się na krótszy sen i jakość snu.

  • rytuały około senne (kąpiel, pielęgnacja, tulanki)

  • unikanie napojów zawierających kofeinę (mama, lub starsze dziecko; kawa, czarna herbata, cola, energetyki)

  • czytanie przed snem (poczytaj dziecku i poczytaj sobie)

  • ograniczenie czasu korzystania z urządzeń emitujących spektrum światła niebieskiego (tablety, smartfony, komputery, telewizory, żarówki led). Warto zadbać o to by dziecko nie było narażone na niebieskie światło na dwie godziny przed snem. W zasadzie nie tylko dziecko, każdy tak powinien robić, by zadbać o sen. Historie typu „dziecko ma spać w salonie, w hałasie, ma się przyzwyczajać” są krzywdzące. Wszelkie badania pokazują, że mamy spać w ciszy.

  • umiarkowana aktywność fizyczna w ciągu dnia (mama, dzieci starsze)

  • śniadanie bogate w tryptofan oraz witaminę B6 (Badania pokazały, że śniadania bogate w tryptofan i witaminę B6 wraz z co najmniej dziesięciominutową ekspozycją na światło słoneczne po jedzeniu wiązały się u dzieci między 2 a 6 rokiem życia z lepszą jakością snu oraz wcześniejszym kładzeniem się spać i łatwiejszym porannym wstawaniem. Tryptofan jest obecny w dużych ilościach w wielu popularnych produktach: jaja, drób, wieprzowina, ryby, sezam, płatki owsiane, banany, orzechy, nasiona. Warto rozważyć śniadania białkowo-tłuszczowe np. jaja z warzywami, jajecznica itp. Pamiętajcie, że zboża i wszelkie pestki oraz orzechy zawierają kwas fitynowy, który „zabiera” nam witaminy i minerały z tych produktów, dlatego należy je kilka godzin lub całą noc moczyć.

  • wywietrzona sypialnia (szczególnie przy ząbkowaniu; jeśli w sypialni jest za ciepło, zwiększają się doznania bólowe).

  • niemowlę powinno być kładzione spać po odbiciu.

  • ograniczenie w diecie matki karmiącej i starszego dziecka cukru oraz kofeiny (kawa, czarna herbata, energetyki).

  • otulanie, u starszych dzieci można zastosować kołderkę obciążeniową, warto skonsultować się z terapeutą integracji sensorycznej.

Płacz dziecka może oznaczać, że je coś boli, że mu zimno, że ma brudną pieluszkę, gdy się nudzi (po 6 m-cu), że ma nietolerancje pokarmowe, refluks, ma problemy z karmieniem, czy jest przeciążone. Jeśli chodzi o refluks i nietolerancje należy to skonsultować z lekarzem (gastroenterolog).

Warto od samego początku, kiedy dziecko się urodzi, stosować metody uspokajania, które rozwijają kompetencje do samouspokojenia się, które każde dziecko ma.

Dr Heidelise Als (Harvard Medical School and Boston Children’s Hospital) opracowała mechanizm uspokajania:

15 sekund

Kiedy dziecko zapłacze odczekaj 10 sekund z reakcją. Poniższe metody stosuje się jedna po drugiej, jeśli wcześniejsza nie działa.

A. Twarz do twarzy bez mówienia 15 sekund

B. Twarz do twarzy i głos. 15 sekund

C. Twarz do twarzy, głos i dłoń na klatce dziecka. 15 sekund

D. Twarz, głos, podnieś, przytul (dociśnij bok dziecka do siebie ręką). 15 sekund

E. Twarz, głos, podnieś, przytul (dociśnij bok dziecka do siebie ręką) i bujaj. 15 sekund

F. Twarz, głos, podnieś, przytul (dociśnij bok dziecka do siebie ręką), bujaj i daj smoczek. 15 sekund.

Dzięki temu masz większe szanse, że dziecko będzie zasypiało naturalnie, nie z nadmiaru bodźców co z kolei da większą swobodę i równowagę pobudzenia układu nerwowego i dziecka i rodziców 😉

Co również wpływa na zaburzenia samoregulacji:

Jeśli mama w ciąży jadła dużo cukru, miała stresujący tryb życia, miewała zapalenia grzybicze dróg rodnych czy ubogą bądź niezdrową dietę, najprawdopodobniej jej flora bakteryjna była zaburzona. I taką też florę dziecko połyka przechodząc przez kanał rodny.

W wyniku tego może mieć zaburzenia ze strony układu pokarmowego czy choroby skóry, jak atopowe (czyli niewiadomego pochodzenia) zapalenie skóry, które przekładają się z kolei na samoregulację dziecka.

Tu pomocna będzie zmiana diety mamy, suplementacja probiotykami, witaminami. Warto skonsultować się z dietetykiem klinicznym. Często niemowlęta mają podawane probiotyki, szczególnie te po cesarce. Tu warto poobserwować reakcje i zmieniać probiotyki. Podobnie bywa z witaminą D3. Warto patrzeć na skład, ma być czysty, ponieważ dzieci często nie tolerują substancji w nich zawartych i bywa, ze jest lepiej po odstawieniu. Co ma mieć wit d? Cholekalcyferol, wit. e oraz oliwę z oliwek lub olej z krokosza.



Jeśli wasze dziecko na każdy ruch, zmianę pozycji ciała, hałas reaguje przestrachem (odruch moro), należy być wobec takiego dziecka szczególnie delikatnym. Ograniczyć bodźce, otulać, powoli wykonywać zabiegi pielęgnacyjne, ograniczając dotyk. Dotyk ma być płaski, pewny (nie dziabiemy palcami;)). Można bujać takie dziecko w kocu, wtedy czuje się bezpiecznie bo jest otulone i jeszcze dostaje dodatkowo bodźce z układu przedsionkowego. Jeśli dziecko wykazuje więcej sensorycznych problemów np. z dotykiem, słuchem, wzrokiem, warto udać się do terapeuty integracji sensorycznej.

Zanim stwierdzisz, że dziecko ma kolki, jest sensoryczne lub high need baby i tak po prostu musi być, spróbuj podziałać w obszarach o których pisałam powyżej.

I pamiętaj

CZAS. Trzeba cierpliwości, ale można wiele zmienić i poprawić funkcjonowanie dziecka a tym samym całej rodziny.

Życzę wszystkiego dobrego a przede wszystkim znalezienia sposobu by dziecku pomóc.

Aaaaa 🙂

i jeszcze jedno

Tym bardziej, jeśli zmagasz się z dzieckiem, które ma takie problemy, postaraj się wyjść w pojedynkę z domu, chociaż na godzinę. Gdziekolwiek, spacer, zakupy, co da Ci przyjemność ale, żeby się na chwilę zdystansować. Szczęśliwsi rodzice, szczęśliwsze dziecko.

🙂

3 komentarze

Dodaj komentarz